Niedziela, 18 grudnia 2016 roku, była dla wielu wolontariuszy Diecezjalnego Centrum Wolontariatu w Kielcach niezwykła, gdyż mogli od kuchni zobaczyć pracę dziennikarzy Telewizji Polskiej. Braliśmy udział w akcji Polska Pomaga o nazwie Płomień Miłosierdzia organizowanej przez TVP i Caritas Diecezji Kieleckiej. Polegało to głównie na zachęcaniu ludzi do zakupu świec wigilijnych oraz rodzinnego spędzenia niedzielnego popołudnia.
Wszystko rozpoczęło się o godz.11:00. Całe wydarzenie prowadził niezawodny Marcin Brodziński, którego pamiętaliśmy ze studniówki Światowych Dni Młodzieży. Zapraszał nie tylko wolontariuszy, ale i wszystkich Kielczan, którzy mijali plac Najświętszej Maryi Panny, do wspólnej zabawy. A było w czym wybierać! Chusta animacyjna, tańce: belgijski, polonez, Błogosławieni Miłosierni czy zumba. Można też było posłuchać kolęd w wykonaniu różnych zespołów i wokalistów, a nawet instrumentalistów. Kilka razy wchodziliśmy „na żywo” „na antenę” i cała Polska mogła oglądać, jak wspaniale bawią się Kielce. Oprócz tego podczas wejść prezentowaliśmy to, z czego słyniemy: wolontariat ŚDM i akcję „Kluczowa Pomoc”, Szlachetną Paczkę, kieleckie pięcioraczki, występowali biskupi, prezydent miasta, siatkarze Effectora, nasz koordynator, księża dyrektorzy… Wszystkiemu towarzyszyła świąteczna atmosfera, którą dopełniały ustawione żywe choinki, prószący śnieg i kolędy w tle.
W siedzibie wolontariatu urządzono pomieszczenie dla dziennikarzy, w którym przygotowywali się do swoich wystąpień, np. przez robienie make up-u czy wypicie ciepłej herbaty. My „zainstalowaliśmy się” w innym pomieszczeniu biura. Tam wolontariusze mogli się ogrzać, coś zjeść, zameldować swą gotowość do pomocy czy po prostu odpocząć. Mogliśmy poznać Przemysława Babiarza, który okazał się bardzo ciepłym i miłym człowiekiem. Dał nawet autograf skierowany dla wszystkich wolontariuszy.
Wolontariat podczas tych wydarzeń nie był wymagający. Pomagaliśmy w roznoszeniu ciepłej herbaty i słodkich przekąsek dla zgromadzonych na przykatedralnym placu ludzi. Zachęcaliśmy do zakupu świec czy po prostu braliśmy udział w zabawach, żeby zachęcić do nich innych. Wolontariat więc nie był męczący, a nawet bardzo przyjemny. Nasi bliscy mogli nas dostrzec w relacjach telewizyjnych. Zwieńczeniem wszystkiego był ogromny tort, który pomagaliśmy rozdawać wszystkim, którzy dotrwali do końca.
Wydarzenie można zaliczyć do udanych. Sprzedaliśmy bardzo dużo świec, które wesprą działania Caritas głównie pod kątem potrzebujących dzieci. Pomogliśmy też zjednoczyć rodziny z dziećmi, które licznie przybyły na to wydarzenie. A ponadto sami świetnie się bawiliśmy. wolontariat kielce
Dorota Rogula